W spirali długu

W spirali długu

Spirala kredytowa to dzisiaj coraz częstszy powód bankructwa. Wielu ludzi do ostatniej chwili nie zdaje sobie sprawy, że stoi pod finansową ścianą i tylko krok dzieli ich od kompletnej katastrofy. Sprawdź jak jej uniknąć i co zrobić, kiedy jednak nas dopadnie.

Co jest powodem kłopotów finansowych, które zmieniają się w błędne koło? Pierwszy i podstawowy powód, to zaciąganie kredytów w momencie, kiedy nas na to nie stać. Kupno nowego samochodu czy sprzętu domowego, kolejne wakacje to tylko czubek góry lodowej potrzeb, na które zaciągamy kolejne kredyty. Musimy pamiętać, że zderzenie z nią będzie bolesne i nie zawsze będziemy w stanie sami sobie poradzić z kłopotami. Krótko mówiąc, jeśli koszty naszych zobowiązań są wyższe niż nasze dochody, czas wziąć się w garść. Wszystkie kredyty, od kredytu hipotecznego zaczynając, poprzez kupowanie ratalne, kończąc na szybkich gotówkowych pożyczkach, przybliżają nas do dnia, gdy spłata będzie niemożliwa. Nie będziemy w stanie pożyczyć już nic i nigdzie. Dla wielu osób korzystanie z szybkich pożyczek inaczej chwilówek wydaje się sensownym rozwiązaniem. W przypadku ich zaciągania nie potrzebujemy wielu dokumentów. Firma, która ich udziela prędzej czy później odzyska swoje pieniądze w razie naszych problemów ze spłatą, dlatego pożycza pieniądze właściwie każdemu.

Przede wszystkim zapobiegać

Nie od razu popadamy w ogromne kłopoty finansowe. Dzieje się to zazwyczaj stopniowo. Warto zastanowić się zatem, jak nie wpaść w spiralną pułapkę i oszczędzić sobie poważnych problemów?

  1. Przede wszystkim nie zaciągajmy kredytu, jeśli nie będzie nas stać na jego spłatę.
  2. Planujmy wydatki i kontrolujmy je na bieżąco.
  3. Zastanówmy się, czy kolejna rzecz, na którą bierzemy pożyczkę, jest nam niezbędna.
  4. Pilnujmy terminów spłat naszych zobowiązań.

Na ratunek pożyczkobiorcy

A co zrobić, jeśli nie udało nam się uniknąć spirali kredytowej? Bez paniki, nie wszystko jeszcze stracone. Dobry plan działania to w tym przypadku podstawa.

  1. Przeanalizujmy swój domowy budżet. Może się okazać, że poza licznymi ratami kredytowymi sporą sumę pieniędzy wydajemy pochopnie na niepotrzebne rzeczy. W momencie, kiedy zaczniemy oszczędzać, może się okazać, że uzbieramy miesięcznie potrzebną, choć na jedną ratę kwotę.
  2. Połączmy wszystkie kredyty razem i ograniczmy w ten sposób koszty ich spłaty. Konsolidacja naszych zobowiązań może nam pomóc wydobyć się z kłopotów. W wielu bankach konsolidacji podlegają nie tylko kredyty hipoteczne, gotówkowe czy też spłata zadłużonych kart kredytowych, ale i chwilówki, które zaciągnęliśmy w firmach pożyczkowych. Jeden kredyt to też często nowe, korzystniejsze dla nas warunki. Dodatkowym atutem jest brak kłopotów z pilnowaniem terminów spłat rat kredytowych. Jedną ratę trudniej przegapić.
  3. Zgłośmy się do wierzycieli swoich długów i porozmawiaj szczerze na temat swoich problemów z ich spłatą. Czasem można wypracować rozwiązanie, które będzie korzystne dla obu stron.
  4. Skorzystaj z pomocy zawodowego doradcy finansowego. Kiedy nie jesteśmy w stanie samodzielnie opracować żadnego planu, warto udać się do kogoś, kto ma dużą i specjalistyczną wiedzę z zakresu kredytów. Będziemy czuć się pewniej i z większą odwagą poczynimy kolejne kroki.
  5. Ogłośmy upadłość konsumencką. Jeśli nie prowadzimy własnej działalności gospodarczej i jesteśmy niewypłacalni, może to być jedyny sposób na wyjście z długów. Procedura upadłościowa nie należy do najkrótszy, ale pozwoli spojrzeć w przyszłość z optymizmem. Nie ma też formalnych przeszkód, by w przyszłości zaciągnąć kredyt np. hipoteczny. O tym, czy będzie to możliwe, zadecyduje potencjalny pożyczkodawca.
  6. I chyba to, co najważniejsze – przestańmy pożyczać. Nie zaciągajmy kolejnych kredytów, bo spirala będzie zataczać coraz szersze kręgi, na nam będzie jeszcze trudniej się z nich wydostać. Umiar to podstawa.

Niezależnie od tego, czy spirala kredytowa już nas dopadła, czy dopiero zaczęły się nasze problemy ze spłatą zobowiązań, pamiętajmy, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Powinniśmy zachować zimną krew i skupić się na dokładnej analizie położenia, w jakim się znajdujemy. Tylko wtedy osiągniemy sukces, jakim jest kontrola nad własnymi finansami.